Piątek, 2 października 2015 r. " Storia Di Un Grande Amore"

Kiedyś przeczytałem bardzo mądre zdanie -"Kto nie ma pasji ten traci coś z życia". Trudno się z nim nie zgodzić. Pasja sprawia, że nasze życie nabiera barw, potrafimy oderwać się od rzeczywistości i jeszcze bardziej cieszymy się każdym dniem. Zawsze ceniłem ludzi, którzy rozwijają swoje zainteresowania. Tak naprawdę nie ma znaczenia czy ktoś zbiera znaczki, maluje obrazy, śpiewa, tańczy czy fotografuje samoloty. Ważne, żeby mieć coś co kochamy i co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Niestety takich ludzi wcale nie jest zbyt wielu. Wielokrotnie pytając znajomych ( a czasami również nieznajomych) czym się interesują słyszymy odpowiedzi, że "zainteresowania mamy różne, przeróżne, najróżniejsze". Kiedy jednak zapytamy jakie konkretnie mają na myśli to odpowiadają "Tak konkretnie to żadnych". Tym samym wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo ich życie jest puste. Warto mieć hobby i warto mieć marzenia, które chce się spełnić. I właśnie o spełnianiu marzeń będzie ten post. Planespottingiem zajmuje się już prawie cztery lata. Przez ten czas udało mi się wiele zobaczyć, sporo sfotografować, ale co najważniejsze przeżyłem wiele niezapomnianych chwil pełnych emocji, radości i wzruszeń. Pamiętam moje pierwsze obserwacje, pierwsze zdjęcia, pierwsze pokazy i pierwsze uwiecznione samoloty. Doskonale pamiętam jak bardzo cieszyłem się kiedy po raz pierwszy udokumentowałem samolot przecinający tarczę księżyca...


Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem, a później sfotografowałem A380...


Pamiętam drżenie rąk podczas przelotu An-225...


Oraz wielkie emocje podczas pierwszego Air Show i spotkania z moim ulubionym Iłem-76...


Pamiętam jak miałem możliwość wejścia do AWACS'a... 


...i zamienienia kilku słów z jego załogą.


Pamiętam również mój zachwyt nad występem Frecce Tricolori podczas Air Show 2015.


Tak naprawdę nie sposób wymienić wszystkiego co udało mi się przeżyć i zobaczyć przez ten czas. Jednego jestem pewien ta pasja daje mi ogromną radość i satysfakcję. W tej chwili nie wyobrażam sobie nawet jednego dnia kiedy nie pomyślałbym o tych pięknych smugach na błękitnym niebie. Lotnictwo to nie tylko cudowne i fascynujące maszyny, ale również wspaniali ludzie, których poznałem i z którymi każdego dnia mam możliwość wymieniania poglądów na lotnictwo.net.pl oraz rnavspotters.pl. Chociaż jesteśmy w różnym wieku, każdy ma inne poglądy, inne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość, ale łączy nas miłość do samolotów, a to sprawia, że jesteśmy sobie szczególnie bliscy. Nie byłoby bloga, nie byłoby zapewne mojej aktywności na wyżej wymienionych forach gdyby nie moja kochana Ewunia, która tak naprawdę sprawiła, że postanowiłem zainteresować się lotnictwem zdecydowanie bardziej intensywnie niż miało to miejsce w przeszłości. Dziękuję Kochanie, że tak cierpliwie i dzielnie znosisz trudy wyjazdów oraz moje zmienne nastroje spowodowane chmurami lub ucieczką danej maszyny:)


Gorsze momenty? Głównie związane są z katastrofami lotniczym. Dla większości ludzi wiadomość o wypadku,w którym giną ludzie jest smutna. Dla nas, osób związanych z tą branżą tego typu informacje są szczególnie tragiczne. Spowodowane jest to niezwykła więzią i solidarnością łączącą ludzi kochających lotnictwo. Co najbardziej irytuje w rnavspottingu? Naturalnie zachmurzenie i słaby ruch:) Chciałbym Wam przedstawić jeszcze historię, która zainspirowała mnie do napisania tego tekstu. Zobaczcie sami:


Ten  Pan w wieku 86 lat spełnił swoje wielkie spotterskie marzenie - zobaczył z bliska A380. Jego wzruszenie oraz radość w oczach są najlepszym dowodem, że planespotting nie ma ograniczenia wieku i nawet będąc seniorem można przeżywać wspaniałe oraz niezapomniane chwile. Mam nadzieję, że jeszcze wiele takich chwil przed nami. Na sam koniec chciałbym podziękować Wam czytelnikom bloga za wszystkie wejścia i ciepłe słowa jakie od Was otrzymuje. To bardzo cieszy i jednocześnie motywuje do dalszego działania. Jeżeli ktoś jeszcze ma wątpliwości czy warto zainteresować się lotnictwem to mam nadzieję, że ten post chociaż częściowo je rozwiał. Planespotting to wspaniała przygoda pozwalająca zobaczyć wiele fascynujących miejsc, mnóstwo interesujących maszyn, poznać wspaniałych i wartościowych ludzi oraz przeżyć coś co pozostaje w pamięci na zawsze. Spotterem może zostać każdy - mały i duży, młody i starszy, kobieta i mężczyzna. Co najważniejsze nie trzeba mieć wcale drogiego sprzętu. Miłośnik lotnictwa to zarówno fotograf z wielkim obiektywem, ogromnym teleskopem,  małą cyfrówką, jak również osoba z kartką i długopisem zapisująca przeloty na lotnisku lub fr24. Najważniejsze jest pasja oraz radość z tego co się robi. Czasami warto oderwać się od codziennych spraw i chociaż przez moment znaleźć się bliżej nieba... 

3 komentarze:

  1. Temu 86 letniemu panu to zazdroszczę bo pewnie pamięta jeszcze czasy kiedy lotnictwo komunikacyjne raczkowało, kiedy jeszcze samoloty odrzutowe nie były standardem w liniach lotniczych. Fajny wpis pozdrawiam Krystian :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:). To prawda. Przez te wszystkie lata lotnictwo naprawdę bardzo się zmieniło (zresztą zmienia się cały czas). Wcale bym się nie obraził gdyby i mnie spotkała w jego wieku niespodzianka podobnego kalibru:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Ciebie i Naszej pasji zrobię wszystko Kochanie. Ewunia

    OdpowiedzUsuń