AN-225 "MRIJA"  An-225 "Mrija" po raz pierwszy wzniósł się w powietrze 21 grudnia 1988 roku (film tutaj). Dziewiczy lot trwał 1 godz. 14 min i zakończył się pełnym sukcesem. Wykonała go załoga w siedmioosobowym składzie: kapitan (A. Gałunenko), drugi pilot (S. Garbik), mechanik pokładowy, inżynier aparatury pomiarowej, nawigator, inżynier lotu i radiooperator. Cieszę się, że mogłem go wielokrotnie podziwiać zanim został zniszczony.





 AN-124  An-124 "Rusłan" po raz pierwszy wzniósł się w powietrze 24 grudnia 1982 roku. (film tutaj). Oblotu dokonała sześcioosobowa załoga pod dowództwem pilota doświadczalnego W. I. Terskiego. Maszyna zabierająca na pokład do 150 ton ładunków została opracowana na potrzeby sowieckiego lotnictwa wojskowego. Łącznie zbudowano ponad 50 An-124.







 RA-82042  W 2020 roku częstym gościem nad Polską był Rusłan o znakach RA-82042, należący do VDA (w maju 2020 roku zawitał nawet na Lotnisko Chopina w Warszawie). Ten samolot został wyprodukowany w 1990 roku jako An-124, a następnie zmodernizowany do wersji An-124-100. Po kilkuletniej eksploatacji trafił do Lipska, gdzie przez wiele miesięcy wegetował w stanie delikatnie mówiąc nienadającym się do wykonywania operacji lotniczych. W 2019 roku otrzymał drugie życie. Po wykonaniu niezbędnych napraw, został pomalowany na biało i ponownie znalazł się w powietrzu. Szczęście nie trwało jednak długo, bo już kilka miesięcy później, w listopadzie 2020 roku został poważnie uszkodzony po wypadnięciu z pasa podczas awaryjnego lądowania na lotnisku w Nowosybirsku. W momencie wypadku na jego pokładzie znajdowało się 14 osób (piloci oraz obsługa techniczna). Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale dla RA-82042 był to już ostateczny koniec. Postał jeszcze trochę na terenie lotniska, a następnie został zezłomowany i na tym zakończyła się jego bogata historia. Zatem jeśli mieliście okazję go zobaczyć lub zrobić mu zdjęcie to te fotki będą miały teraz wartość historyczną.


 KATASTROFA W IRKUCKU  6 grudnia 1997 roku, chwilę po starcie z lotniska Irkuck-2 (Irkuck Zachodni) rozbił się An-124 o znakach rejestracyjnych RA-82005, należący do Rosyjskich Sił Powietrznych. Na jego pokładzie znajdowały się dwa myśliwce Su-27 zamówione przez Siły Powietrzne Wietnamu. Pierwsze problemy rozpoczęły się zaledwie trzy sekundy po oderwaniu transportowca od pasa startowego. Na wysokości niespełna pięciu metrów w wyniku nagłego pompażu niespodziewanie przerwał pracę silnik nr 3. Rusłan co prawda kontynuował wznoszenie, lecz w wyniku nadmiernego wzrostu kąta natarcia do wartości krytycznych, a w dalszej kolejności zaburzenia lub zamknięcia dopływu powietrza w kolejnych dwóch silnikach również doszło do pompażu. Silnik nr 2 przestał pracować na wysokości 22 metrów, po kolejnych dwóch sekundach na wysokości 29 metrów zakończył pracę silnik nr 1. W konsekwencji na wysokości 66 metrów An-124 przechylił się na prawe skrzydło i zaczął spadać. Pomimo działającego zaledwie jednego silnika piloci starali się utrzymać kontrolę nad maszyną, ale w tej sytuacji było to niemożliwe. Z upływem kolejnych sekund samolot coraz bardziej się przechylał i ostatecznie spadł na teren bloków mieszkalnych znajdujących się na przedmieściach Irkucka. 


W katastrofie zginęły 23 osoby znajdujące się na pokładzie Rusłana i 49 osób na ziemi (w tym czternaścioro dzieci). Wiele osób zostało rannych lub straciło dach nad głową. Skala zniszczeń w wyniku uderzenia tak potężnej maszyny i zapłonu wielu ton paliwa była naprawdę ogromna (całkowitemu zniszczeniu uległ między innymi blog mieszkalny nr 45 znajdujących się na ulicy Mira). Przyczyny tej strasznej katastrofy nadal są przedmiotem dyskusji i wielu spekulacji. Początkowo pojawiła się wersja sugerująca, że do wypadku doszło w wyniku mieszanki paliwa szybko dotankowanego w Irkucku do nieprzystosowanego do tego typu warunków (ok. -20 stopni) paliwa zatankowanego w Wietnamie poprzedniego dnia. Następnie pojawiły się teorie o nadmiernym przeciążeniu samolotu, awarii silników turbowentylatorowych D-18T wczesnej produkcji, a nawet użyciu przez jednego z pasażerów radiotelefonu produkcji chińskiej, który mógł przyczynić się do zakłócenia systemów pokładowych w tym elektroniki. Film tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz