Wtorek, 10 listopada 2015 r. - "Słońce wzeszło...Hi!" - Air New Zealand

Ka mate! ka mate! Ka ora! ka ora! (Mogę umrzeć! Mogę umrzeć! Mogę żyć! Mogę żyć!)
Ka mate! Ka mate! Ka ora! Ka ora! (Mogę umrzeć! Mogę umrzeć! Mogę żyć! Mogę żyć!)
Tēnei te tangata pūhuruhuru (Tam stoi kudłaty człowiek)
Nāna nei i tiki mai, whakawhiti te rā (który może spowodować wschód słońca)
A, hupane! A, kaupane! (Jeden krok do góry! Drugi krok do góry!)
A, hupane! A, kaupane! (Jeden krok do góry! Drugi krok do góry!) 
Whiti te ra! (Słońce wzeszło!)
Hī!

Cześć! Post poświęcony linii lotniczej z Nowej Zelandii postanowiłem zacząć od jednego z najbardziej znanych tańców rytualnych na świecie czyli od Haki. Haka jest nieodłącznym elementem kultury Nowej Zelandii. Jest nauczana w szkołach, a także wykonywana przez nowozelandzkich żołnierzy. Większości europejczyków kojarzy się jednak z reprezentacją rugby, która wykonuje ją przed każdym meczem od 1905 roku. Wygląda na to, że Haka przynosi im nie tylko szczęście, ale również robi wrażenie na przeciwnikach ponieważ All Blacks w tym roku ponownie sięgnęli po Puchar świata (po raz trzeci w historii), a od wielu lat utrzymują się w ścisłej czołówce najlepszych drużyn reprezentujących ten ciekawy chociaż nadal dużo mniej popularny w europie sport niż np. piłka nożna.  Radość z wywalczenia trofeum ogarnęła całą Nową Zelandię, a zwycięską drużynę Haką postanowili przywitać nawet pracownicy lotniska.


Ten post nie będzie jednak ani o tańcu, ani o sporcie tylko o linii, która co prawda obecnie nad Polską nie lata, ale jest bardzo rozpoznawalna (i lubiana) przez większość miłośników lotnictwa w naszym kraju. W tym roku Air New Zealand obchodzą 75 rocznice powstania. Jest to doskonała okazja do przedstawienia kilku faktów oraz do zaprezentowania ciekawych malowań, których na przestrzeni lat zdecydowanie nie brakowało. Na dobry początek coś dla fanów fantastyki, czyli przepiękny "Hobbit" na ZK-OKP. Zapinamy pasy i startujemy:)

Na ZK-OKO pojawiła się wersja, której głównym motywem był smok Smaug (opisany w powieści "Hobbit, czyli tam i z powrotem"). 54 metrowa postać została zaprojektowana przez grafików z Wita Digital, a realizacją projektu zajął się personel techniczny Air New Zealand. Malowanie zostało przygotowane z okazji premiery filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga" w reżyserii Petera Jacksona.


Kampania obejmowała nie tylko malowania, ale również instrukcje bezpieczeństwa. Bez wątpienia ANZ nie można odmówić kreatywności. Zamieszczony na YT film zdobył niesamowitą popularność (nie tylko wśród fanów fantasy). Specjaliści od marketingu wykonali kawał dobrej roboty.


źródło: youtube.com / Air New Zealand
Wspominając o malowaniach specjalnych nie można zapomnieć o "Władcy Pierścieni" na B747-400.


Równie ciekawie wyglądał w 1999 roku ZK-NBW w malowaniu specjalnie przygotowanym na mistrzostwa świata w rugby (zdjęcie tutaj). Obecnie nie zobaczymy już na niebie Jumbo w barwach tego przewoźnika. Pierwszego B747 linia z Nowej Zelandii odebrała 22 maja 1981 roku. Przez 33 lata w barwach ANZ oglądaliśmy kilka Boeingów 747 (zarówno w wersji 200 jak i 400). Ostatni lot ( z San Francisco do Auckland) wykonała 11 września 2014 roku maszyna o rejestracji ZK-NBV. 

Oglądając pięknego B742 przypomnijmy sobie ich stare barwy.


ANZ to nie tylko malowania nawiązujące do powieści Tolkiena czy też reprezentacji narodowej w rugby. W 2008 roku oczy spotterów cieszył zielony Boeing 737-300 (zdjęcie tutaj).  Przenieśmy się teraz do współczesności. Nowozelandzka linia posiada w swojej flocie B787-9 w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej (z białymi elementami)....


...oraz biało-czarnej.


Bez wątpienia jedno i drugie malowanie prezentuje się niesamowicie i naprawdę trudno wybrać ładniejsze. Mi nieco bardziej przypadło do gustu to pierwsze ponieważ jest bardziej charakterystyczne i "drapieżne". Poza tym większości linii (szczególnie europejskich) nie grzeszy kreatywnością, a ich samoloty są najczęściej białe i nudne. W tym przypadku jest zupełnie inaczej. Nad Polską bardzo rzadko mamy możliwość obserwowania czarnych samolotów. Jak już się jakiś pojawi to najczęściej jest malutkim bizjetem. Malowanie ANZ nie tylko doskonale wygląda, ale również jednoznacznie kojarzy się z Nową Zelandią. Linia była pierwszym użytkownikiem nowego modelu B787. "Dziewiątka" nie tylko zabiera ponad 40 pasażerów więcej niż mniejszy B787-8, ale również ma większą pojemność cargo oraz większy o ponad 550 km zasięg. Dodatkowo, z czysto spotterskiego punktu widzenia muszę przyznać, że B787-9 jest dużo ładniejszy od swojego mniejszego brata. Pięknie jest z zewnątrz, pięknie jest również w środku:).

źródło: youtube.com / Air New Zealand

Air New Zealand to linia nie tylko linia posiadająca bardzo ładne malowania, świetnych speców od marketingu, ale jak się okazuje również...bardzo bezpieczna. Miano najbezpieczniejszej linii 2014 roku zostało przyznane ANZ przez firmę JACDEC. Ranking podliczany jest poprzez porównanie danych o poważnych incydentach (w ciągu ostatnich 30 lat) do kilometrów pokonanych przez samoloty znajdujące się we flocie danego przewoźnika. Pierwsza 10 najbezpieczniejszych linii wygląda następująco:

1. Air New Zealand
2. Cathay Pacific
3. Finnair
4. Emirates
5. EVA Air
6. British Airways
7. TAP Portugal
8. Etihad Airways
9. Air Canada
10. Qantas

Air New Zealand z punktu widzenia miłośnika lotnictwa naprawdę może się podobać. Genialne malowania, urozmaicona flota (A320, ATR-72 (500/600), Q300, 737-300, B767-300ER, B777-200ER, B777-300ER oraz B787-9 ), a do tego ciekawe akcje reklamowo-promocyjne. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości będę miał okazje zobaczyć tego przewoźnika na żywo. Tego sobie i Wam z całego serca życzę:). Na koniec jeszcze przepiękne wykonanie hymnu Nowej Zelandii.







2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy post i przepiękne malowania (szczególnie "Hobbit").

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:) Pomysłowości nie można im odmówić. Jak to mawiał Siara " Mają rozmach...":)

    OdpowiedzUsuń